Opublikowany przez: monika.g 2017-05-12 09:41:34
Autor zdjęcia/źródło: pressfoto / Freepik
Żeby sprawdzić stan konta czy wykonać przelew, wystarczy kilka prostych operacji na smartfonie albo na stronie internetowej banku. Podobnie jest w przypadku kontroli wydatków za pobyt dziecka w przedszkolu.
- Wystarczy zaledwie kilka kliknięć i gotowe. W dodatku automatycznie uwzględniamy tu informacje o wszelkich ulgach czy dofinansowaniach. To spore ułatwienie - zauważa Katarzyna Karniej, koordynator projektów z portalu ePrzedszkole.com.pl.
- Bardzo pomocny jest tu nasz darmowy portal internetowy eprzedszkole.com.pl. Dzięki niemu, rodzice mogą na bieżąco przeglądać indywidualne konto swojego dziecka. A tam znajduje się wiele przydatnych informacji. Wśród nich są te, które dotyczą należności za pobyt najmłodszych w przedszkolu - tłumaczy Katarzyna Karniej.
Oprócz tego, lepszą komunikację umożliwiają kontakty mailowe oraz SMS-owe między rodzicami i przedszkolem. W ten sposób przekazywane są także powiadomienia o zbliżających się opłatach.
- Rodzice mogą przeglądać tablicę ogłoszeń oraz znaleźć informacje o kosztach wyżywienia ich pociech. Wreszcie nie wymaga to samodzielnych wyliczeń. W dodatku łatwo można tu wziąć pod uwagę chociażby różnice pomiędzy godzinami deklarowanymi przez rodziców a rzeczywistym pobytem dziecka w przedszkolu, godziny pełnopłatne czy godziny dofinansowane przez miasto lub MOPS - mówi koordynatorka projektów z portalu ePrzedszkole.com.pl.
Podkreśla, że to pozwala zaoszczędzić sporo czasu - nie tylko rodzicom, ale i pracownikom przedszkoli czy żłobków. - W ten sposób mają oni możliwość szybkiego i dokładnego wykonania swoich obowiązków administracyjnych. System automatycznie wykonuje wszystkie obliczenia. W dodatku gwarantuje precyzję - dodaje.
Dokładne wyliczenia są możliwe dzięki nowoczesnym rozwiązaniom, wdrażanym w przedszkolach. Chodzi tu przede wszystkim o tzw. elektroniczną rejestrację pobytu.
- Rodzice mają do dyspozycji karty zbliżeniowe. Wystarczy je "odbić" na czytnikach przy każdym wejściu i wyjściu z placówki. Dzięki temu, czas pobytu dziecka liczony jest co do minuty - podkreśla Katarzyna Karniej.
Zaznacza, że to rozwiązanie zwiększa również bezpieczeństwo maluchów.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.